Trzy przełomy do sukcesu: Amodit podsumowuje rok 2021
22.02.2022
aktualności
Przejście z fazy start-upu do dojrzałości jest jak przejście Doliny Śmierci. Amodit, polska platforma rozwiązań klasy BPM, zanotował w 2021 roku wzrost o 52%. Wraz ze wzrostem skali zmienił metody działania. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy udało się mu także pokonać zasadnicze bariery w rozwoju: płaską strukturę i brak odpowiedniego know-how. O szczegółach opowiada Przemysław Sołdacki, CEO Amodit.
Amodit działa na rynku już 11 lat. Jest nadal firmą szybko rosnącą, jak start-up, ale jednocześnie już dojrzałą, zatrudniającą prawie 50 osób i pozyskującą partnerów. Z jakimi wyzwaniami przyszło się Wam mierzyć w tym roku?
Paradoksalnie covid nam nie zaszkodził, wydajność pracy wręcz wzrosła. Około połowa pracowników nie traci czasu na przygotowanie i dojazd do pracy, ponieważ pracuje zdalnie. Mamy pracowników rozsianych po całej Polsce, jedna osoba pracuje z Teneryfy. Nie ma to dla nas żadnego znaczenia, bo praca tej osoby idzie tak samo dobrze jak pozostałym.
Natomiast o ile jeszcze niedawno byliśmy firmą początkującą, o płaskiej strukturze, wystarczającej dla zespołu około 20 osób. Tylko w ostatnim roku liczba pracowników wzrosła o 26%. To spowodowało, że pojawiły się problemy w komunikacji wewnątrz organizacji. Dotyczyło to zwłaszcza obszaru planowania. Wyzwaniem było wyłonienie menedżerów – nie tylko określonej struktury, ale też komunikacji między nimi. Pomogły mi dwie książki: Scaling Up Verne’a Harnisha oraz Pięć dysfunkcji pracy zespołowej Patricka Lencioniego, oraz współpraca z mentorem, Bolkiem Drapellą z SaunaGrow.
Co konkretnie zmieniło się w Amodit pod wpływem nowej wiedzy?
Przede wszystkim wprowadziliśmy metodykę OKR jako narzędzie monitorujące i ułatwiające przepływ wiedzy w firmie, nie tylko technicznej, ale także procesowej. Ustalamy cele, działania na poziomie firmy i później na ich podstawie każdy menedżer ustala cele we własnym dziale. To oznacza, że wszyscy pracownicy tego działu wiedzą, jaki cel ma ten dział i jakie są ich osobiste cele. Oczywiście zatrudniamy inteligentnych ludzi, którzy gdy dostaną cel, to sprawnie dopasowują swoje działanie do niego. Ich zadaniem jest wymyślić metodę.
Natomiast oczywiście ważny jest onboarding i to jest nadal wyzwanie, z którym się borykamy. Mamy już sporo materiałów onboardingowych, głównie w postaci video, pokazujących, jak pracujemy. Planujemy zrobić pełną platformę e-learningową z testami, która pozwoli kontrolować, na ile ludzie się zapoznali z materiałem. Im bardziej będzie rosła nasza skala, tym bardziej będzie to potrzebne.
Co Waszym zdaniem jest największym sukcesem, jeżeli chodzi o liczby?
Firma, która po prostu „robi dobrą robotę”, ma organiczny wzrost na poziomie 10-20%. Wyzwaniem jest, żeby zyskać większy wzrost procentowy, np. 50%, zwłaszcza jeśli dotyczy on coraz większej kwoty przychodów. To wymaga zmiany metod pracy i zatrudniania nowych ludzi. Amodit doszedł do tego miejsca, w którym jest teraz, dzięki temu, że mamy najlepszych ludzi. To oni zmieniają i ulepszają produkt. Ale jest ich ciągle za mało.
A z jakimi wyzwaniami mierzyła się branża w 2021? Czy macie jakąś konkretną strategię, która pozwoli Wam wygrać z konkurencją?
Na pewno zmienił się sposób dotarcia do klienta. Wzrosła popularność formy audio, bo odbiorcy chcą posłuchać o nowościach, ale w tym czasie jechać samochodem albo iść na spacer z psem. Jeżeli chodzi o obsługę klientów, wdrożyliśmy badanie satysfakcji NPS oraz CSAT. No i oczywiście obserwujemy konkurencję, bo wiemy, że konkurencja obserwuje nas. Ale mamy podejście bardzo pozytywne – lubimy swoją konkurencję.
Na przykład Autenti jest naszym rywalem, ale także naszym partnerem, ponieważ klient czasem używa systemu Amodit, ale podpisu od Autenti. Udostępniamy taką możliwość, ponieważ wychodzimy z założenia, że jeżeli klient czegoś chce, to powinien to dostać. Nawet jeśli jest to w jakimś stopniu konkurencyjne do tego, co robimy. Nasze podejście przejawia się w dążeniu do partnerstw, również w kwestiach infrastruktury czy rozwiązań serwerowych.
Podsumowując rok, nie sposób nie wspomnieć o trendach w technologii. W którą stronę idziecie?
Naszym wyróżnikiem jest to, że system Amodit jest wspierany sztuczną inteligencją. Stawiamy na technologię, która ma ułatwiać pracę i jest niezawodna. Modyfikujemy naszą infrastrukturę, aby zapewnić pełną redundancję wszystkich komponentów i uzyskanie dostępności na poziomie 99,95% oraz Recovery Point Objective na poziomie 5 minut. Uzyskaliśmy certyfikat ISO 27001, który potwierdza bezpieczeństwo systemu na każdym etapie działania.
Cały czas rozwijamy także gotowe funkcjonalności dla różnych działów i obszarów biznesowych, m.in. działu kadr (eTeczka, portal pracowniczy, procesy kadrowe), prawnego (umowy, pełnomocnictwa, podpisy), finansowego (akceptacja faktur, delegacje), zakupów (zarządzanie przetargami). Część klientów samodzielnie buduje własne procesy za pomocą naszej platformy, zwłaszcza ci duzi, tacy jak AmRest czy Ministerstwo Sportu. Ten ostatni obsługuje za pomocą Amodit wszystkie nabory wniosków dla szkół i klubów sportowych.
Jeżeli chodzi o technologię do podpisu kwalifikowanego, patrzymy na nią przez pryzmat UX. Naszym celem jest zgromadzenie wszystkich rodzajów podpisów w jednym miejscu. Integrujemy kolejne typy podpisów kwalifikowanych i niekwalifikowanych, w tym podpis e-dowodem oraz zdalne wystawienie certyfikatu z weryfikacją video. Zostaliśmy wpisani do Rejestru Usług Zaufania prowadzonego przez NBP.
Jakie są trzy biznesowe lekcje, które wyciągnąłeś z 2021?
Po pierwsze taką, że rozwój bez struktury to przepis na katastrofę. Jeśli się nagle zatrudni dużo ludzi, ale nie da się im odpowiedniej struktury, to będzie jeden wielki chaos.
Po drugie, do rozwoju potrzebna jest specjalistyczna wiedza oraz czas. Jeżeli ktoś w biznesie mówi, że nie ma czasu, to oznacza, że po prostu nie ma pieniędzy. Jeżeli masz pieniądze, to zatrudnisz ludzi, którzy będą mieli czas. Jeśli z czymś nie zdążamy, to znaczy, że powinniśmy mieć więcej ludzi, którzy tymi sprawami się zaczną zajmować. Jeśli nie możemy ich zatrudnić, to znaczy, że po prostu mamy za mało pieniędzy. Może potrzebujemy finansowania, może potrzebujemy jakichś innych rozwiązań?
Trzecia kwestia to „nie warto wynajdywać koła na nowo”. Każda firma powie, że główny problem wewnętrzny dotyczy komunikacji. Ale świadomość problemu to jedno, a jego rozwiązanie – to co innego. Pozyskując wiedzę, można po prostu szybciej dojść do rozwiązania. Po co tracić energię, którą można przeznaczyć na coś innego? Warto czytać książki, korzystać z konsultacji, rozmawiać z podobnymi firmami – nawet z konkurencją!
Porozmawiajmy o planach na 2022 rok. W jakim kierunku zmierzacie?
W 2022 planujemy skoncentrować się na ekspansji zagranicznej oraz dalszym rozwoju sprzedaży w Polsce. Przede wszystkim chcemy utrzymać wskaźniki wzrostu przy zachowaniu wysokiej jakości obsługi klienta. Docelowo chcemy pozyskiwać połowę naszych przychodów spoza Polski.
Kolejnym tegorocznym celem jest rozwój sieci partnerskiej. Rozwijamy nowe partnerstwa, zarówno wdrożeniowe (w celu obsługi rosnącej liczby wdrożeń), jak i strategiczne (dotarcie do klienta masowego oraz do klientów enterprise). Działania te będzie koordynował osobny zespół.
Jeżeli o mnie chodzi, na pewno chciałbym, żeby coraz rzadziej ktoś do mnie dzwonił z problemem. Kiedyś co chwilę dostawałem „gorącego kartofla”: coś nie działa, coś nie wyszło. Teraz, jeśli problemy się pojawiają, są po prostu rozwiązywane na najniższych poziomach. Dzięki temu mam czas myśleć o rozwoju firmy.
Dziękuję bardzo za rozmowę!